Jestem Maja Polańska i od 6 roku życia jestem tancerką. Trenuję taniec towarzyski w szkole tańca “Dance don’t wait”. Wszystko się tak naprawdę zaczęło w pierwszej klasie szkoły podstawowej. Wtedy po raz pierwszy mama zaprowadziła mnie na zajęcia do mojego obecnego trenera. Nie pamiętam dużo z tamtego czasu, ponieważ byłam małym dzieckiem. Już około półtora roku później pojechałam na pierwszy turniej. Konkursy, na które jeździłam wtedy, były bardzo małe i na niewielką skalę. Około 3 lata temu zaczęłam bardziej poważnie traktować ten cały świat tańca. Już nie jako zabawę, a jako prawdziwą pasję. Chyba wtedy odkryłam na czym polega to wszystko. Miałam coraz bardziej ambitne plany dotyczące turniejów i rozwoju. W okresie pierwszej fali pandemii nie było łatwo, ale jednak myślę, że dużo mi to dało. Sama musiałam trenować w domu, ponieważ nie miałam treningów.
Przez ten cały czas tańczyłam jako solistka i nigdy nie miałam partnera tanecznego. Aktualnie również tańczę solo.
W 2020 roku we wrześniu pojechałam na swój pierwszy ogólnopolski turniej. Tam już wyglądało to nieco inaczej niż na poprzednich turniejach. Przyjeżdżały pary oraz soliści praktycznie z całej Polski. Po prawie dwóch latach posiadam klasę E, która jest dla mnie dużym osiągnięciem
Co daje mi taniec?
Po pierwsze mam wokół siebie najlepszych ludzi jakich mogę mieć. Zaczynając od mojego najcudowniejszego trenera, który zawsze mnie wspiera, podnosi na duchu i nie wyobrażam sobie mieć innego. W moim klubie mam najlepszych przyjaciół, z którymi zawsze wspólnie jeździmy na obozy i świetnie się dogadujemy. Wiem, że mogę na nich liczyć.
Posiadam też dzięki tańcu dużo znajomych spoza klubu m.in. w Rzeszowie, Tarnowskich Górach czy we Wrocławiu. Zazwyczaj się bardzo dobrze dogaduję z dziewczynami, które tańczą razem ze mną na turniejowym parkiecie.
Kolejną rzeczą, którą daje mi taniec, jest po prostu uspokojenie moich emocji. Będąc na treningu, zapominam o szkole i problemach z nią związanych. Nie znaczy to, że nie mam zmartwień dotyczących tańca. Czasem jest bardzo ciężko się zmotywować do tego, zwłaszcza po niedawno przeżytej porażce np. na turnieju. Zawsze jest też ciągła presja, aby być cały czas wystarczająco dobrym. Natomiast wiedząc, że to kocham, większość problemów znika po pewnym czasie.
W przyszłości bardzo bym chciała zostać trenerką tańca. Na chwilę obecną jest to chyba mój wymarzony zawód. Natomiast nie jestem w stanie przewidzieć, czy przypadkiem nie zrezygnuję z tego pomysłu.
Zachęcam bardzo wszystkich do tego, żeby robić w życiu to co się kocha. Tylko wtedy można czuć się spełnionym. Nie musi to być konkretnie taniec. Może to być inne hobby, ale ważne żeby być szczęśliwym z tego co się robi.
…………………………………………………………………………………………………………………………………………..
Myślę, że większość z nas chce znaleźć coś, co będzie dawać przyjemność i satysfakcję.
Od grudnia 2021 gram na ukulele. Uwielbiam to robić, mogę to uznać za swoją pasję(ogólnie wszystko co związane z muzyką). Bardzo lubię też czytać książki i mogę opowiadać o nich godzinami. Jednak moje zamiłowania do robienia czegoś bardzo szybko się zmieniają.
Jak byłam mała chodziłam na zajęcia taneczne. Robiłam to zdecydowanie najdłużej z wszystkich rzeczy, o których chciałabym napisać. Przez około rok śpiewałam w naszym szkolnym chórze. Przez chwilę ćwiczyłam piłkę ręczną. Jeszcze po drodze chodziłam przez rok na zajęcia teatralne. Poszłam nawet na kilka zbiórek w harcówce. Większość czynności, których spróbowałam zawdzięczam zajęciom w tej szkole. Próbowałam dostać się do szkoły muzycznej. Nie udało się. Jednak zaczęłam grać na keyboardzie, który był w domu moich dziadków i na gitarze. Zaczęłam też rysować z różnych poradników w Intrenecie. Później jeździłam konno. Robiłam to przez około 3 lata. Pomagałam przy koniach, przez co miałam dodatkowe godziny jazdy. Niedawno jednak zrobiłam dłuższą przerwę. Teraz zajmuję się głównie czytaniem, grą na instrumentach, swoimi roślinami i zwierzętami oraz uwielbiam podróżować. Jednak cieszę się, że miałam okazję spróbować tylu rzeczy. Poznać dużo cudownych ludzi. Każda z pasji nauczyła mnie czegoś nowego i wciąż jest duża ilość rzeczy, których nie zrobiłam a bardzo bym chciała.
Uważam, że powinniśmy odkrywać siebie i szukać czegoś, co będzie dla nas odskocznią od rzeczywistości i będziemy wiedzieć, że to jest coś co chcemy robić. Przede wszystkim się nie możemy się zniechęcać.
Zuzanna Wolak – klasa 8d
………………………………………………………………………………………………………………………………………………………….
Interesujemy się historią, więc naszą pasją jest granie w gry historyczno-strategiczne. Rozwijają one logiczne myślenie, refleks i uczą historii. Naszymi lubionymi grami są ,,Waterloo at home gra o wojnach Napoleońskich, ,,Trenches gra o Pierwszej Wojnie Światowej
i ,,Hearts of Iron IV ” gra o Drugiej Wojnie Światowej, w której uczestnik- gracz jest liderem państwa. Dzięki możliwości budowania okopów i zasieków granie w te gry jest ciekawe, można budować ogromne forty i inne budowle. Satysfakcjonującą częścią gry jest granie artylerią, którą można z dużych dystansów bombardować wroga. W tych grach najciekawszym elementem jest tworzenie dywizji z innymi graczami. Interesujemy się też budowaniem pojazdów wojskowych z XX wieku.
Władysław K. Maciej S. – klasa 7f